Buttery skin – jak osiągnąć efekt rozświetlonej, zdrowej cery?

Buttery skin – jak osiągnąć efekt rozświetlonej, zdrowej cery?

Mat jest passe – o tym wiadomo już od dawna. Teraz Instagram podbija kolejny już makijażowy trend, w którym chodzi o błysk. Po glass skin przyszła pora na cerę maślaną. Zobacz, jak wygląda buttery skin!

O co właściwie chodzi?

Modę na buttery skin wylansowała australijska makijażystka Isabelle De Vries. Chodzi o to, aby cera była rozświetlona, błyszcząca i wyglądała zdrowo. W przeciwieństwie do glass skin, poprzedniego potężnego trendu, nie jest to jednak sposób pielęgnacji, a stosowanie konkretnej techniki makijażowej. Dzięki niej skóra zyskuje jedwabistą teksturę z łagodnym, naturalnie wyglądającym połyskiem – stąd skojarzenie z kostką świeżego masła. Brzmi apetycznie, prawda?

Jak wykonać makijaż techniką buttery skin?

Choć skupimy się na sposobie nakładania kosmetyków, to przecież o pielęgnacji skóry też nie możemy zapomnieć – na ziemistej cerze żaden makeup nie prezentuje się najlepiej. Przed wykonaniem makijażu typu buttery skin dobrze jest użyć maseczki w płachcie, a następnie nałożyć krem nawilżający. Kiedy się wchłonie, możemy przystąpić do właściwej pracy, czyli aplikowania kolejnych kosmetyków cienkimi warstwami.

Zaczynamy od nałożenia na twarz bazy rozświetlającej. Następnie sięgamy po lekki, rozświetlający podkład i palcami wklepujemy w skórę cienką jego warstwę. Sposób aplikacji jest istotny – dzięki ciepłu rąk uzyskamy bardziej naturalny wygląd. Nie należy też przesadzić z ilością podkładu. Kolejny krok to odpowiednie wymodelowanie twarzy, koniecznie za pomocą kosmetyków o płynnej i kremowej konsystencji. Na koniec, zamiast rozświetlaczem, możemy musnąć odrobiną balsamu do ust lub wazeliny kości policzkowe, powieki i łuk kupidyna, czyli miejsce nad górną wargą. W ten sposób otrzymamy piękny połysk, na którym nam zależy.

Sprawdź najlepszych specjalistów na Booksy i umów wizytę w salonie blisko siebie

Co sądzicie o tym trendzie? Czy buttery skin wejdzie na stałe do waszego makijażowego repertuaru?

Podobne artykuły