Po rozmowie w wiadomości prywatnej uważałam temat za rozwiązany, tak jak z resztą sama Pani wielokrotnie podczas rozmowy podkreślała. Koszty zabiegu zostały zwrócone, mimo to postanowiła Pani temat ciągnąć w postaci zdjęcia, na którym widoczna jest reakcja alergiczna (która przy odpowiedniej pięlęgnacji szybko zejdzie) oraz dalszych komentarzy. Podczas zabiegu nie zgłaszała Pani niedogodności w postaci pieczenia po nałożenia produktu. W przyszłości na wizytach w innych salonach, zachęcam do zgłaszania takich uwag, pozwoli to na zmycie preparatu i uniknięcie wystąpienia alergii. Każdy salon pracuje na innych preparatach, przy poprzednich stylizacjach wierzę, że reakcja alergiczna mogła nie wystąpić i mogła Pani nie być świadoma, że może się tak wydarzyć, tak jak my nie jesteśmy w stanie przewidzieć takiej sytuacji. Gdyby zgłosiła to Pani prywatnie do salonu otrzymałaby Pani instrukcje i nasze wsparcie jak postąpić w takim przypadku a cały proces reklamacji zabiegu odbyłby się w przyjaznej dla wszystkich atmosferze. Czuję się też w obowiązku do sprostowania, że stylistka przywitała Panią i zaprosiła do stanowiska oraz zaproponowała by sprawdzić efekt zabiegu w lustrze. Podczas wizyty odebrałyśmy Panią jako miłą i wręcz wyrozumiałą dla pracy młodych osób klientkę więc tym bardziej nie rozumiemy zaistniałeś sytuacji. Zdaje sobie sprawę, że cokolwiek w tej sytuacji powiem zostanie przez Panią odebrane jako atak i niestety w tej sprawie nie jestem już w stanie nic poradzić.