Nadiia Danishevska

Dzień dobry! Dziękuję za Pani opinię. Zarejestrowała się Pani przez promocję Last Minute w Booksy — przy rezerwacji 15–60 minut przed wizytą. W tym dniu nie miałam innych klientów i nie przebywam stale w gabinecie, ponieważ przychodzę tam tylko na umówione wizyty. O Pani przybyciu dowiedziałam się dopiero po telefonie — czekała Pani nie dłużej niż 7 minut. Przed masażem zawsze pytam, które partie ciała mamy pracować i jaki jest cel, zwłaszcza jeśli sesja trwa tylko godzinę. Pani powiedziała, że chce rozluźnić mięśnie. Wyjaśniłam, że w ciągu godziny nie da się dokładnie wymasażować całego ciała, więc skupiliśmy się na plecach i tylnej części nóg, które dokładnie wymasażowałam. Nie mówiłam, że w godzinę nic nie da się zrobić — to nieprawda. Działałam według informacji, że wraca Pani do formy po kontuzji, dlatego masaż był ostrożny Gdyby chciała Pani mocniejszy masaż lub rozluźnienie napiętych mięśni, należało o tym powiedzieć podczas sesji. Zawsze dostosowuję intensywność i technikę na podstawie informacji od klienta, ale podczas masażu nie wyraziła Pani takich oczekiwań. Gabinet jest niewielki, ale czysty i przytulny, była Pani już tu nie pierwszy raz i znała warunki. Skrzypienie stołu do masażu to normalny dźwięk techniczny podczas intensywnej pracy i nie wpływa na jakość masażu. Szanuję Pani opinię i decyzję o niepowrocie. Ze swojej strony uważam, że dla dobrego efektu potrzebna jest otwarta i szczera komunikacja, dlatego również decyduję o niekontynuowaniu współpracy.