Był czas, kiedy biegałam jak chomik w kołowrotku...
Tego wymaga od nas otoczenie...
Bądź grzeczną dziewczynką, musisz ..., powinnaś ..., co ludzie powiedzą ?
Jak wyglądało moje życie?
Patrząc z zewnątrz idealna rodzina.
Od wewnątrz: praca na kilku etatach (ależ zaradna jesteś), dzieci, obowiązki domowe i zasypianie w drodze do łóżka. Idealny mąż, który nie odzywa się miesiącami (dziś nazywają to manipulacją i przemocą psychiczną). Idealny świat kontra rosnąca frustracja, choroby wywołane przez tłumienie emocji i życie w ciągłym stresie i poczucie beznadziejności....
Ponoć przed utonięciem łapiemy ostatni haust powietrza ... Z perspektywy czasu, wiem... tydzień później nie miałabym dość siły żeby zawalczyć o siebie ...
Zostawiłam moje idealne życie w wieku 50 lat...
Dozgonną wdzięcznością otaczam tych, którzy dali mi dach nad głową, pomogli znaleźć pracę i wsparli dobrym słowem.
Dziękuję za lekcję życia: kochającemu mężowi, który to tydzień po moim odejściu miał nową miłość, rodzicom i rodzinie, do których przestałam pasować (opinia otoczenia ponad wszystko..).
Nie czuję się ofiarą! Tak jak i nie usprawiedliwiam, chociaż rozumiem mechanizmy społeczne.
Wiem, że moje doświadczenia doprowadziły mnie do tego miejsca, gdzie jestem. Jestem spokojna, żyję w zgodzie z sobą i akceptacji otaczającej rzeczywistości. Nie ma we mnie lęku i stresu. I wiem, że takich jak ja jest bardzo wielu, tak kobiet jak i mężczyzn.
Doświadczenia życiowe i zdobyta wiedza daje mi narzędzia wsparcia dla potrzebujących pomocy i wsparcia tak jak ja kiedyś. To czym chcę się podzielić sprawdziłam na sobie a przebyte doświadczenia zapewniają zrozumienie.
Czasem wystarczy jedno słowo, jeden gest, bliskość i ciche zrozumienie, żeby zapalić światełko nadziei ....
Przerwa na reklamę:
Stres jest przyczyną bardzo wielu chorób psychosomatycznych. Przywrócenie równowagi psychicznej i fizycznej w ciele prowadzi do ustąpienia objawów i naturalnego powrotu do zdrowia. Podstawowym celem w mojej pracy jest wsparcie w trudnych sytuacjach związkowych, rodzinnych i życiowych oraz nauka radzenia sobie ze stresem. Specjalizuję się w pomocy w pierwszym etapie kryzysu. Stosowane przeze mnie metody uzdrawiania ciała, umysłu, emocji i energii wywodzą się ze szkół Osho i Auroville (refleksologia stóp, alchemia dotyku - przywracanie równowagi). Ukończyłam studia podyplomowe z zakresu psychotraumatologii i psychologii pozytywnej. I wciąż się uczę, aktualnie terapia rodzin i par. Nie, nigdy nie będę psychologiem z dyplomem i nie jest to moją ambicją. Jestem praktykiem życiowym: znawcą metod manipulacji społecznych (dom, rodzina, praca, sytuacja społeczno- polityczna etc.).
Ogromne doświadczenia życiowe w znacznym stopniu zwiększają moje zrozumienie dla sytuacji w jakiej znajduje się klient.
***bioenergoterapeutyczna metoda masażu jaką praktykuję uznawana jest za metodę uzdrawiania- mnie pozwoliła odblokować skamieniałe ze stresu ciało,
***uczę formy medytacji, którą można praktykować w każdym miejscu i o każdej porze- pozbyłam się milionów myśli kłębiących się w głowie i wywołujących lęk,
***pomagam w sytuacjach kryzysu/ traumy- ktoś mi kiedyś pomógł, więc sięgnęłam po wiedzę, aby podać dalej...,
***pracuję nad usunięciem psychologicznych skutków przeżytych doświadczeń traumatycznych np. paraliżujący lęk, wycofanie się z życia, bezsenność etc.,- mam to już za sobą, więc dzielę się wiedzą,
***pracuję nad zmianą wzorców w komunikacji społecznej, asertywnością, pozytywnym nastawieniem do życia- bo to podstawa, żeby drugi raz nie wejść do tej samej rzeki...,
W swojej pracy wspomagam się również narzędziami ezoterycznymi tj. numerologią, pracą z wahadełkiem i kartami tarota. Bo pasja to sens i rozwój ...
Zapewniam swoim Klientom pełną dyskrecję.
ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ NA FACEBOOKU: Bądź Jak Woda
https://www.facebook.com/profile.php?id=100070359617101